Osiedle Słoneczny Dom w Lublinie

aga

ławek nad zalewem to też wcale nie jest za dużo, co mozna stwierdzić szczególnie jak jest ciepło

mela

To fakt, ale jakoś zawsze udaje mi się znaleść wolne miejsce.. W zasadzie na osiedlu nie ma miejsc na ławki, chyba, że chcemy zdewastować tą "niby zieleń", której jest jak na lekarstwo Confused

Jak dla mnie brak ławek na osiedlu nie jest żadnym problemem (zawsze będę przeciwniczką z wyjątkiem placu zabaw gdzie zapewne by się przydały) i wydaje mi się, że naszą energię trzeba skierować np w stronę zwiększenia porządku wokół bloków, bo nie jest ciekawie- przed blokiem nr 7 walają się śmieci, czy to nam nie przeszkadza i nie razi Question

(wokół przystanku jak widziałam z rana śmieci porozwalane.....i tak jest codziennie).

aga

mela, z ust mi wyjęłaś sprawę bałaganu wokół przystanku.
z konieczności jeżdżę teraz autobusem i to co widzę nieodmiennie mnie bulwersuje Evil or Very Mad

czy to jest teren miasta?

mela

Ja też właśnie się nad tym zastanawiam.., ale myślę, że teren miasta to raczej ten wąski "pas zieleni" przy samej ulicy, natomiast reszta to juz raczej wspólnoty nr 7. Nie mam ochoty w ten upał na potyczki słowne z Ad-Bud-em, ale choć nie dojeżdżam autobusem to już patrzeć nie mogę na ten bajzel i dojrzewam do telefonu do Zarządcy... Evil or Very Mad

Joanna

Ten pas zieleni od ulicy to teren miasta i dlatego jest tak brudno Confused

mela

Joanno z moich obserwacji wynika, że bardziej brudno jest na przestrzeni od przystanku do bloku, a to już zapewne nasz teren... Embarassed

Zauważyłam też, że nawet jak panowie koszą trawę, to śmieci pozostają Exclamation

takie to usługi nam oferuje nasz Zarządca, a my słono płacimy za utrzymanie trawników,które są po części już ususzone...

Gość

Jak chcemy żeby było czysto, to sami nie śmiećmy. Oczywiście zainteresowani tym wątkiem nie przyczyniają się do tego stanu rzeczy, ale niestety papierki, butelki etc. same tu nie przywędrowały. Za przykład niech posłuży misternie zwinięta pieluszka z zawartością, elegancko spoczywająca na trawniku przed moją klatką schodową. Skąd się tam wzięła? A no sama się tam niestety nie położyła. Już tak to jest w takich skupiskach ludzkich, że dwóch dba o czystość, a trzeci przyjdzie i... za przeproszeniem na**a.

janko

Każdy chciałby ławki, ale nie pod swoim balkonem albo oknem. Niestety w godzinach wieczornych gromadzą się tam osobniki bez zahamowań "umilając" wieczór