Osiedle Słoneczny Dom w Lublinie

mela

No i zaraz zacznie się sezon wakacji, więc dzieciom będzie wszystko wolno!!! wg mnie jest to chore, że stojący obok rodzice nie zwrócą wydzierającemu się ..... uwagi. Kocyki na patio itp. są nie na miejscu i osobiście byłoby mi wstyd gdybym w ten sposób próbowała dziecku zorganizować czas. Dla mnie jest to najbardziej uciążliwe zjawisko na naszym osiedlu, a jedyne co można robić to zwracać uwagę- niestety bez reakcji rodziców obawiam się jesteśmy skazani na niepowodzenie (obowiązek wychowawczy spoczywa na rodzicach). Można wyjechać na urlop, chodzić nad zalew, do kina itd., ale po pracy każdy z nas w domu też miałby ochotę trochę odetchnąć, a są dni, że jest to po prostu niemożliwe.. Kochani Rodzice pamiętajcie o tym, że mieszkacie w bloku i macie mnóstwo sąsiadów którym wasze wydzierające się pod oknem dzieci zakłócają spokój!

jaceko

Kiedyś widziałem jak dziecko idące z tatusiem rzuciło pod nogi na chodnik opakowanie po słodyczach. Tatuś spojrzał i poszedł dalej. Hałas to też śmieć, tyle że niewidoczny.

mela

Opakowania, pety i psie odchody oto "wizytówka" mieszkańców naszego osiedla rzucająca się w oczy, przykre, ale prawdziwe i zauważalne ;(

aga

Sara

Hallatil

Szkoda tylko, że tego forum nie czytają szczęśliwi i zapatrzeni w swoje rozdarte pociechy rodzice, i możemy tak miedzy sobą ponarzekać...jak grochem o ścianę.

mela

Ja o naszym patio miałam wyobrażenie, że będzie śliczna trawka i to mi wystarcza, ale rzeczywistość okazała się NIESTETY inna. Co do rodziców wydzierających się dzieci to czasami zastanawiam się co robią w tym czasie i przed oczami rysuje mi sie obraz kawka, papieros z muzyką w tle tzw. relaksik.......

fiolla

Dziś po wysłuchaniu kilku k...w z przed bloku na Słokmowskiego od młodego deskorolkarza któremu ewidentnie nie wychodziła jazda, trzeba było dać mu lekką reprymendę. Nagle zrobił się strasznie malutki i małomówny. A rodzice.....oni mają to gdzieś.

mela

Z tymi uwagami też trzeba uważać, bo kochający rodzic też może zareagować żywiołowo Rolling Eyes

Ja kiedyś zrwóciłam uwagę wydzierającym się dziewczynkom na patio, to jedna z nich najstarsza ok. 11 lat popatrzyła na mnie tak jakoś pogardliwie, tępym wzrokiem jakbym mówiła po chińsku- oczywiście magiczne słowo PRZEPRASZAM nie padło, cóż teraz na topie jest bezstresowe wychowanie i takie są tego skutki...

Domingez

To wy już ludzie dzieci niemacie.Gdzie mają śie bawic,w piewnicy.

Hallatil

Domingez

Mój niestety zamały jescze jest,żeby bestrosko go sobie puszczac.A trawe to podlewac trzeba zeby rosła,anie puzniej na dzieci zganiac.

joannaa

Nasze patio to chyba niestety "PORAŻKA ARCHITEKTA" - głównie AKUSTYCZNA!! Zamiar ciekawy i na pozór estetyczny ale wyszło w praniu marnie. Prawda jest taka że nawet rozmowa (niegłośna) jest słyszalna w każdym oknie uchylonym od strony patio. A co dopiero zabawy z piłką czy bez i krzyki dzieciaków. Tu powstaje kocioł akustyczny nie do zniesienia!! A ostatnio jeszcze deskorolkowcy, których zaprasza chyba syn mieszkańców z parteru - tragedia. Przy otwartych w upały oknach i drzwiach jest to nie do wytrzymania. Nawet telewizor czy radio nie zagłuszy tego - jak po kostce brukowej stukają deskorolki. Dzieci właścicieli ogródków odbijające godzinami piłką o ścianę też dokładają swoje "trzy grosze" do tej kakofonii i robi się nieciekawie!!!! Proszę więc zwracajcie uwagę na takie negatywne zachowania, dzieci może nie zdają sobie sprawy z tego hałasu. Ja upominam skrajne przypadki. A w zasadzie to patio powinno być zamknięte a nie otwarte zapraszać do zabawy wszystkich chętnych z osiedla na którym jest JEDEN plac zabaw. Kto ma taką potrzebę to pewnie ma klucz i powinien otworzyć i zamknąć drzwi korzystając z furtek każdorazowo.