Osiedle Słoneczny Dom w Lublinie

wydra

Cyklista ma rację , czasami "im mniej tym lepiej", bez udziwnień!
Co do składek , to ja już mam ich wystarczająco dużo, zresztą nikt nikogo nie może przymusić. Wolny kraj:)P

aga

to tak jak francuzki odnoszą się do biżuterii - im mniej tym lepiej, ale to co jest ma być w najlepszym gatunku

Joanna

Do tych cudów architektury sakralnej dorzuciłabym jeszcze tzw. Malbork przy al. Warszawskich. I chyba małe są szanse, że powstanie budowla gustownie wkomponowana w otoczenie, z zielenią dookoła. Rolling Eyes

aga

o tak, to prawdziwa perełka Laughing

Cyklista_Apokalipsy

Z tego co kojarzę taka sama "perełka" znajduje sie przy Jana Pawła tylko że została otynkowana.
Z ciekawostek dodam że w tamtej okolicy są 2 kościoły, w odległosci max 2 kilometry jeden od drugiego. Oba są słusznej wielkości i ja sie pytam po co komu na na co ?
Podobną sytuację coś czuję będziemy mieli u nas w okolicy, co nie cieszy sie moim szczególnym zadowoleniem.
Nie żebym był jakimś wojującym ateistą, jednak taka sytuacja mnie niezmiernie irytuje.

Agnieszka

Muszę się z tym zgodzić. Co ja piszę - nie muszę, ale chcę. Zgadzam się w 100%. Po co komu tyle tych kościołów. Podobno społeczeństwo biedne - a jednak księża głodem nie przymierają. Budowę centrum rozumiałam. Ciekawi mnie tylko dlaczego wobec braku środków na wszystkie budowle księża wybrali akurat budowę kościoła. Jak nic liczą na datki na Centrum.
Już słyszę jak grzmią z ambony, że datki sa za małe.

tomek · Gość

Składki są dobrowolne. Nie słyszałem, żeby ksiądz kogoś szantażował.

aga

trudno spodziewać się, żeby księża mieli budować coś inego niż kościół, chociaż są tacy, co udostępniają licencję na prowadzenie lokali o charakterze bardziej rozrywkowym... Wink

mexx

no o tych 2 km... ludzie np z ul. Wyżynnej budowali ten kościół przy al. JP II , jak już go otynkowali to przerzucono ich do nowej parafii - przy Bursztynowej i znowu budują kościół, dlatego, uważam, ze (pisałam juz wcześniej o tym) ze najlepiej mieszkać w bliskim sąsiedztwie starego kościoła eheheh

a co do przymusu składek , to też juz pisałam, oficjalnie przymusu nie ma (jak kościół jest oficjalnie ubogi, hehehheh ), niby go nie ma, ale skoro się korzysta... a po drugie jak się idzie po jakikolwiek sakrament to księża najczęściej wtedy żądają "uregulowania zaległości"

Joanna

No cóż. Trudna sprawa wtedy. Confused

Agnieszka

No jasne, że nie ma przymusu płacenia. Jawne i przymusowe składki to jeszcze tylko na wsiach się preferuje. W mieście to wszystko takie zaowalowane - żeby subtelniej było i w oczy tak nie kuło.
Zobaczycie co będzie przy okazji wizyty duszpasterskiej Wink

aga

a co ma być - jak mnie ktoś wkurzy to nic nie dostanie.
już raz tak zrobiłam - przyszedł kiedyś po kolędzie taki więcej subtelny ksiądz, rozgląda się po domu i mówi: ale chyba nieźle wam się powodzi, nie widać biedy... i w tym stylu parę razy. w końcu nie wytrzymałam i mówię - no cóż, rewelacji nie ma - jak to w budżetówce... a naszykowana uprzednio koperta pozostała w domu...
ale kiedyś z kolei przyszedł i taki, który wcale nic nie chciał! no to dostał Very Happy

ewelina

ale bezczelny ksiądz! nie sądziłam, że wystrój mieszkania świadczy o zamożności jego mieszkańców... bez sensu...

Joanna

A to wszystko mogło być pożyczone od sąsiadów Laughing

Agnieszka

U mnie kiedyś też był taki. Ale to jeszcze na starym mieszkaniu. Video zobaczył i już się odczepić nie mógł jak to nam się powodzi. W końcu moja mama nie wytrzymała i wygarneła mu trochę.