Autor Wiadomość
agusia
PostWysłany: Pią 8:10, 20 Kwi 2012    Temat postu:

Hahahahaha, mi też taka myśl się nasunęła: uderz w stół... Very Happy Very Happy Very Happy
slomkosiek
PostWysłany: Czw 21:01, 19 Kwi 2012    Temat postu:

Hallatil - po pierwsze - działanie jest w szczytnym celu i je pochwalam, po drugie porozjeżdżali trawniki nie im, bo to nie ich teren tylko sąsiaduje z ich działką, po trzecie nazywając sprawy po imieniu nikt obcy trawników im nie dewastuje tylko robią to sami mieszkańcy budynku, mają więc problem sami ze sobą.
Hallatil
PostWysłany: Czw 20:22, 19 Kwi 2012    Temat postu:

slomkosiek napisał:
Działanie z gruntu szczytne, ale dlaczego Wspólnota Woronieckiego 5a (jeśli to jest jej działanie) dokonała osadzenia słupków na działce, która nie jest jej własnością?
Co na to właściciel terenu? Pachnie mi tu samowolą budowlaną Smile)).
Polecam stronkę http://geoportal.lublin.eu/ na której można podejrzeć jak przebiegają granice działek.


A Ty nie masz się czego przyczepić? Gadasz jakbyś porozjeżdżał im te trawniki... Co mieli Ci ludzie zrobić według Ciebie? usilnie prosić i myśleć że jeden idiota z drugim nie rozjedzie im trawnika?
slomkosiek
PostWysłany: Czw 17:20, 19 Kwi 2012    Temat postu:

Działanie z gruntu szczytne, ale dlaczego Wspólnota Woronieckiego 5a (jeśli to jest jej działanie) dokonała osadzenia słupków na działce, która nie jest jej własnością?
Co na to właściciel terenu? Pachnie mi tu samowolą budowlaną Smile)).
Polecam stronkę http://geoportal.lublin.eu/ na której można podejrzeć jak przebiegają granice działek.
fiolla
PostWysłany: Czw 13:31, 19 Kwi 2012    Temat postu:

Wodzę że wspólnota Woronieckiego 5a zagrodziła 'przejazd' przez trawnik słupkami metalowymi.
Bardzo dobre posunięcie bo trawnik mieliście nieźle zaorany.
szemrany_23
PostWysłany: Pią 15:21, 17 Lut 2012    Temat postu:

joannaa napisał:
Nad zalewem nie miałam okazji ale na Romera przy przystanku MPK wiele razy przeganiałam drobnych pijaczków.


Tylko, że przegonienie kilku śmierdzących pijaczków, którzy na dodatek zaczepiają ludzi to coś innego niż przegonienie spokojnych ludzi pijących piwo nad jeziorem.

Prawda jest taka, że gdybys chciała przestrzegać bezwzględnie prawa to przy każdej wizycie nad jeziorem musiałabys przegonić z plaży ok 90% ludzi, a na wzywanie do nich policji wydałabyś majątek.

Zobacz jezioro Białe. Wielu ludzi pije tam piwo, często łazi tam policja i niereaguje. Dlaczego? Bo to bez sensu. Ludzie piją piwo, nikomu nie dzieje się krzywda. Gdyby chcieli wszystkim wlepić mandaty to by to trwało chyba z tydzień non stop, dzień i noc.
joannaa
PostWysłany: Czw 15:57, 16 Lut 2012    Temat postu:

Razem z mężem staramy się reagować na przejawy chamstwa lub głupoty zawsze kiedy stykamy się z takimi lub podobnymi zdarzeniami. Ja reaguję spokojnie ale stanowczo. Nie chwytam od razu za telefon żeby rozwiązywać problemy sąsiedzkie przez SM. Staram się tłumaczyć, rozmawiać z ludźmi, zwracać uwagę itd. Ale przede wszystkim sama nie daję powodów do narzekań sąsiadów. Staram się szanować innych i tego też oczekuję od otoczenia. Nie mogę przecież dawać złego przykładu swoim dzieciom (co innego mówić i co innego robić) to byłoby niewiarygodne. Nad zalewem nie miałam okazji ale na Romera przy przystanku MPK wiele razy przeganiałam drobnych pijaczków.
szemrany_23
PostWysłany: Czw 12:54, 16 Lut 2012    Temat postu:

joannaa napisał:
Prawa nie można egzekwować wybiórczo! Dla jednych prawo istnieje a dla innych "przymykamy oko"? Jeżeli ktoś pije publicznie alkohol to łamie prawo i powinien liczyć się z konsekwencjami. Proste i zrozumiałe.


Ok joannaa. Więc teraz tak. Jeśli ktoś parkuje pod Twoim blokiem auto na trawniku to wzywasz SM. Powyżej napisałaś, że nie można prawa traktować wybiórczo. Więc teraz napisz mi ile razy spacerując nad Zalewem czy innym jeziorem zadzwoniłaś po policję widząc ludzi pijących alkohol?
joannaa
PostWysłany: Czw 9:31, 16 Lut 2012    Temat postu:

Prawa nie można egzekwować wybiórczo! Dla jednych prawo istnieje a dla innych "przymykamy oko"? Jeżeli ktoś pije publicznie alkohol to łamie prawo i powinien liczyć się z konsekwencjami. Proste i zrozumiałe. Ja rozumiem wyjątkowe sytuacje ale chodzi o zasady. Nie przyjmuję do wiadomości, że ktoś parkuje w zimie na trawniku bo zimno i auto wyrządza małą szkodę. Powstają wtedy wątpliwości: kiedy jeszcze auto nie niszczy trawnika, czy już jest wiosna i zakaz obowiązuje, komu wolno to robić i jak długo? itp itd. Wiem że są to pytania niedorzeczne, dlatego przyjęte prawo, regulamin czy zasady sąsiedzkie POWINNY BYĆ zrozumiałe i stosowane przez wszystkich. Inne postępowanie wprowadza chaos i wiele nieporozumień między sąsiadami - czego dowodem są m. in. emocjonalne wpisy na tym forum
jaceko
PostWysłany: Śro 8:03, 15 Lut 2012    Temat postu:

Tak mówiła stara szkoła. Teraz projektanci i urzędnicy wiedzą z góry lepiej co ludziom potrzebne.
szemrany_23
PostWysłany: Wto 23:35, 14 Lut 2012    Temat postu:

aga napisał:
świata i tak nie zbawimy, więc skupiamy się na najbliższej okolicy Cool


Zgadza się. Poza tym jakie wykroczenie popełnia grupka studentów pijąca spokojnie piwo na kocu? Czy zakochana para pijąca piwo na ławce? Przecież zaczepiać i okradać staruszek raczej nie będą. Smile

Najzwyczajniej trzeba rozdzielać to co rzeczywiście jest szkodliwe od tego co nikomu nie przeszkadza. Nawet jeśli w tym drugim przypadku prawo mówi inaczej.

Tak samo z parkowaniem, deptaniem trawników czy przechodzeniem przez ulicę w złym miejscu.
Ktoś mi kiedyś powiedział, że: "spółdzielnia zamiast robić chodniki, powinna najpierw wpuścić ludzi żeby wydeptali ścieżki. Dopiero potem na tych ścieżkach zrobić chodnik. " Smile
aga
PostWysłany: Pon 22:35, 13 Lut 2012    Temat postu:

bliższa ciału koszula Laughing
świata i tak nie zbawimy, więc skupiamy się na najbliższej okolicy Cool
szemrany_23
PostWysłany: Pon 19:07, 13 Lut 2012    Temat postu:

jaceko napisał:
A Ty to zawsze reagujesz czy nigdy nie reagujesz? Nie stawiaj sprawy zero/jedynkowo, bo co odpowiesz jak zapytają Cię czy już jedziesz jak akurat stoisz na światłach? Tak czy nie?


Jeśli coś tępimy to tępmy to kompleksowo, a nie wybiórczo. Skoro oczekujemy przestrzegania prawa przez kierowców to oczekujmy też od pieszych. Wink
Jeśli przeszkadza nam złe parkowanie i picie alkoholu pod naszym blokiem to niech tez przeszkadza nam takie zachowanie pod innymi blokami.

Piszę trochę ironicznie, bo kilka postów wcześniej zostałem skrytykowany za to, że namawiałem do przymykania oczu na złe parkowanie nie przeszkadzające nikomu.
jaceko
PostWysłany: Pon 15:19, 13 Lut 2012    Temat postu:

A Ty to zawsze reagujesz czy nigdy nie reagujesz? Nie stawiaj sprawy zero/jedynkowo, bo co odpowiesz jak zapytają Cię czy już jedziesz jak akurat stoisz na światłach? Tak czy nie?
szemrany_23
PostWysłany: Pon 14:15, 13 Lut 2012    Temat postu:

Joanna napisał:
Nie przymykamy oczu ani na parkowanie na trawnikach ani na picie alkoholu w miejscach publicznych.
To tak w kwestii formalnej.


Joanna, spacerujesz czasem nad Zalewem? Więc przyznaj się ile razy wezwałaś policję do pijących piwo na ławce lub na kocu?

Pytam, bo picice alkoholu na waszym osiedlu dotyczy was bezpośrednio i dzwonienie po SM jest to zrozumiałe, gdyż każdy chce się czuć bezpiecznie i nie być zaczepianym przez pijanych, ale jak to jest w przpadku miejsc odległych waszemu mieszkaniu?

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group